Serial "Obcy: Ziemia" (Alien: Earth), wyprodukowany przez FX, wprowadza widzów w nową odsłonę ikonicznej franczyzy, osadzoną na Ziemi w niedalekiej przyszłości. Dwa pierwsze odcinki służą jako solidny wstęp do fabuły, budując napięcie i przedstawiając kluczowe elementy świata. Oba epizody utrzymują równy poziom, z naciskiem na eksplorację postaci i otoczenia, co sugeruje, że prawdziwy rozwój historii nadejdzie w kolejnych częściach.
Wizualna stylistyka i analogowy charakter
Stylistyka wizualna serialu wyróżnia się nawiązaniem do analogowego wyglądu obrazu, inspirowanego estetyką lat 70. i 80. Ziarnisty efekt, ciepłe oświetlenie i industrialne detale tworzą immersyjny, retro-futurystyczny świat, który unika sterylności współczesnego CGI na rzecz praktycznych efektów. Przestrzenie wraku statku i zrujnowanych wnętrza ziemskiego budynku potęgują poczucie klaustrofobii, idealnie wpisując się w tradycję gatunku. Wizualnie, podobnie jak w Obcy: Romulus, czuć to jak mocnym hołdem stara się być ten serial dla klasycznych produkcji science fiction oraz pierwszego Aliena. Dużą zaletą jest to, że poświęcono więcej czasu na projekty koncepcyjne żółtego pojazdu przewożącego ekipę ratunkową oraz transportowca lotniczego. Chociaż w przypadku tego drugiego dość zabawnie wygląda źle zaprojektowany otwór wyjściowy - ma zbyt nisko umieszczoną górną część poszycia, przez co bohaterowie nie mogą swobodnie opuścić maszyny, która powinna dawać im takie możliwości ze względu na jej desantową funkcję.
Bohaterowie
Główna bohaterka, Wendy (Sydney Chandler), to android-hybryda - syntetyczne ciało dorosłej osoby z umysłem dziecka, co wprowadza fascynującą warstwę psychologiczną. Jej działania są pełne niewinności, pragnień i lęków, a jednocześnie wyposażona jest w siłę i szybkość. Jej brat, będący na razie tylko tłem umysłu Wendy, stanowi jej tożsamość emocjonalną dzięki czemu inicjuje ona akcję ratunkową. Ta dynamika, oparta na dziecięcej umysłowości ujętej w dorosłe formy, tworzy delikatnie oniryczny, groteskowy klimat przypominający sceny z J. F. Sebastianem z „Łowcy androidów”. Choć w Blade Runnerze androidy nie miały dziecięcych umysłów, to atmosfera osamotnienia, lalek i pozornej zabawy w mieszkaniu Sebastiana mocno rezonuje z wieloma scenami z syntetykami w drugim epizodzie Alien: Earth.
Boy Kavalier grany przez Samuela Blenkina - prezes jednej z największych korporacji na ziemi - Prodigy. Na pierwszy rzut oka przez swoje beztroskie zachowanie wydaje się niedojrzałym chłopcem. Musimy jednak mieć na uwadze moment, gdy jasno określa co go motywuje - uważa się za osobę, która jest 20 kroków przed wszystkimi. Co jeszcze istotniejsze w tak młodym wieku zaczyna być kapryśny, być może nawet zmęczony sukcesem. To czego teraz szuka, prócz ogólnego rozwoju jego firmy, to ciekawego rozmówcy, którego chce być może wyhodować z syntetyków takich jak Wendy. Dlatego też nie boi się, a nawet szuka losowych decyzji, które w jego biznesowo perfekcyjnie przewidzianym świecie będą związkiem X ulepszającym dzieło.
Odniesienia do poprzednich części franczyzy
Fabuła zawiera liczne nawiązania do wcześniejszych odsłon uniwersum "Obcego" - wplecione organicznie w nową historię motywy korporacyjnej chciwości, ikoniczne elementy kosmicznego horroru i etyczne dylematy androidów. Szczególnie scena otwierająca pierwszy odcinek, ukazująca załogę budzącą się z kriostazy na statku USCSS Maginot, bezpośrednio przypomina wstęp z Nostromo w klasyku Ridleya Scotta. Wizualne i dźwiękowe nawiązania do oryginalnego filmu i “Dwójki” są czytelne: spotykamy znajome korytarze, panele, a nawet kota-maskotkę (Jones? mam nadzieję, że to nie byłeś Ty). To świadoma gra - fanowske mrugnięcie - wplecione w nową narrację. Te odniesienia nie są wymuszone, lecz łączą franczyzę z ziemskim settingiem.
Po dwóch odcinkach...
Ciężko powiedzieć czym będzie Alien: Earth. Pamiętam jak liczyłem na kontynuację Prometeusza, która została streszczona w kolejnym filmie o Obcym do parominutowego prologu. Czy też jak długo miałem nadzieję aż w końcu zabłyśnie serial "Wychowane przez wilki" - co się nie wydarzyło, mimo intrygującego klimatu. Podchodzę z lekkim sceptycyzmem do tego co zobaczymy w nadchodzących tygodniach. Jest fundament, ale dostaliśmy dopiero wstęp, który może skręcić w wiele stron. Liczę na to, że klaustrofobiczne ruiny zostaną przełamane ziemskimi pejzażami, że lokalne wydarzenia zostaną pokazane z globalnej perspektywy. A może właśnie skręcimy w inną stronę? Zachowuję otwarty umysł i to polecam na tym etapie.
Trzeci odcinek pojawi się 20 sierpnia 2025 roku.
Źródła:
Obrazy: fxnetworks , disneyplus



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz